Byłem dzisiaj pod Pałacem Prezydenckim tj.01.11.2013. Myślałem ,ze może będzie więcej osób ,które zapali świeczkę w miejscu gdzie tysiące Polaków demonstrowało swoją Solidarność w Pamięci o śmierci 96 osób ważnych dla Społeczeństwa - elity Naszego Państwa. Co zastałem?
Kilka osób wiernych Idei oddania się Krzyżowi tj. stałych bywalców ,którzy regularnie tam przychodzą w kwestii obrony polskiej racji stanu tj. Pamięci Poległych osób ,za którymi nie stawił się nikt nawet nasz Rząd. Zdradzono ich o świcie w raporcie MAK "Donalda".
Starsze Panie i Panowie wytrwali i niezłomni do końca palą świeczki .Przyszli modlić się za nich i za nas grzesznych.
Miejsce to przed łańcuchem odgradzającym od Pałacu Prezydenckiego jest terenem publicznym - szerokim chodnikiem ,na którym przyszło Polakom wypowiadać się w kwestiach istotnych dla nas w sprawie ,która budzi ogromne emocje. Spotkałem tam przeciwnika "KRZYŻA" lekko "na gazie". Twierdził on ,że:
"...miejsce palenia zniczy to miejsce ,które ma ŚP Lech Kaczyński na Wawelu a nie tu na Krakowskim Przedmieściu."
Zapytałem
Czemu tak sądzi?
Odpowiedział ,że:
jak umiera np.mój Ojciec to miejsce jego upamiętnienia, to cmentarz i jego grób a nie inne miejsca.
Ja mu na to ,że
myli się .Polacy nie mogą rozpraszać się na 96 miejsc pochówków tylko mają prawo do upamiętnienia symbolicznie jednego takiego MIEJSCA ,które mogło by być SYMBOLEM dla nich tego jak zginęła Elita ich Państwa .Takie miejsce to właśnie jest TU PRZED Pałacem.
Konsternacja.
Gość dalej nie odpuszcza i twierdzi :
" - Zaraz ale przecież ,jeśli np. mój Ojciec umarł w szpitalu to nie chodzię tam palić zniczy i stawiać mu pomników?"
Odpowiedziałem:
Tak jak nie jeżdżę do Smoleńska ,bo to za daleko ,aby palić znicze poległym w niewyjaśnionych okolicznościach Elitom mego Państwa.
Pragnę to robić w miejscu gdzie w dniu 10.04.2010 zebrało się solidarnie, spontanicznie Społeczeństwo Polski ,by oddać hołd zmarłym zaraz po zdarzeniu.To była ranga CHWILI.
Trochę się rzucał .Startował do Moherków.Straż miejska ocierała się o nas ale nie było powodów do interwencji
Zapytałem go już na koniec skoro już rozmawiamy o naszych Ojcach.
Co by zrobił gdyby to jego Tata(ale nawet powiedzmy przeciętny Kowalski) zginął w niewyjaśnionych okolicznościach? Np.Jakiś samochód we mgle rozjechałby go na pasach?Byli świadkowie,sprawca zbiegł ale są poszlaki itd..Jednak strażnicy prawa z jakichś powodów każą mu wierzyć ,że to był wypadek .Nie ma co drążyć sprawy.Pochować,zapomnieć,palić świeczki na grobie,żyć dalej.Czy tak ma wyglądać prawda ,jakieś zasady i sprawiedliwość?
Pomyślał,pomyślał podrapał się po głowie ,...zachwiał na nogach.
Uścisnął mi grabę i poszedł ,bez szmeru.
Czy coś zrozumiał?
Nie wiem
Wiem,że Państwo Moherki były zdumione ,bo zwykle ten jegomość robił wielkie rozróby a dzisiaj zmył się.
-------------------------------------
Dzisiaj co widzę w tym miejscu w Dzień ,w którym powinniśmy pamiętać o ZMARŁYCH?
Małą grupkę zagorzałych w modlitwach ludzi.
Tylko tyle i aż tyle.
Mój szacunek dla tych Osób ,które już od ponad 3,5 roku nie osłabły w modlitwach i wysiłkach w walce o PAMIĘĆ ,HONOR I UPAMIĘTNIENIE tej największej w dziejach lotnictwa i Państwowości polskiej sprawie.Dla mnie są oni wielcy.
Jeden z Panów miał wylew w oku. To osoby zacięte w swoim przekonaniu do idei, którym służą jednocześnie bardzo oddane Bogu ,Krzyżowi ,prawdzie, nadziei i miłości .Modlą się za grzesznych w sprawie smoleńskiej i nie tylko. Także za brak zrozumienia i rozumowania.W Chrystusie w imię Polski.
Każdego dnia ,bez względu na pogodę od godz.20:15-21:30 pod Pałacem są. Osoby bardzo wytrwałe ale niestety już nieliczne i schorowane. To zaledwie kilka Pań i Panów nękanych przez szyderców i służby miejskie.
Czy to jest wszystko co można robić w kwestii upamiętnienia MIEJSCEM tragedii smoleńskiej dla sprawy? Czy to wszystko na co stać Polskę ?Tych kilku niezłomnych MOHERKÓW stojących tam włąśnie w tym MIEJSCU?
Przykro to pisać ale jednak TAK jest,bo kto dba o rzetelne wyjaśnienie tej sprawy i należytą pamięć o niej?
-------------
Od siebie dodam to.
Ja uważam ,że w tym miejscu powinien powstać POMNIK PŁYTA Z NAZWISKAMI 96 OSÓB KTÓRE ZGINĘŁY W DNIU 10.04.2010 r. Płyta z wyraźnym krzyżem płaskim czy pochulonym tworzącym MIEJCCE gdzie w wolnej Polsce wolni Polacy będą mogli zapalić znicz i oddać szacunek swoim Elitom ,które zginęły. Los i powód śmierci, jak na razie, nie wyjaśniony byłby upamiętniony w godnym znaczącym dla nas coś miejscu.
Tu nie chodzi o wielkie KRZYŻE.
Nie chodzi o przysłanianie osi widokowej z pomnikiem Ks. Józefa Poniatowskiego.
Nie chodzi o jakieś samowolne inicjatywy.
Chodzi o skromny memoriał dla poległych i to również w interesie tych rządzących obecnie, bo niczyj los nie jest przesądzony i znany na zawsze .
Czy ci co dzisiaj rządzą są pewni tego co spotka ich jutro? Oraz tego czy będą pamiętać o nich oddane im pokolenia?
Czy słucha mnie Prezydent Komorowski et consortes?
Zbudujmy upamiętniającą PŁYTĘ W TYM miejscu z KRZYŻEM PAMIĘCI.Jakiby on nie był.
------------------
Dzisiaj zapalam tylko znicz z moją Rodziną ale jutro kto wie co stanie sie z PAMIĘCIĄ?
